Andrzej Seweryn na początku bieżącego miesiąca zyskał rozgłos za sprawą nagrania z jego udziałem, które trafiło do internetu. Na wideo padły nazwiska trzech dobrze znanych polityków: Victora Orbana, Donalda Trumpa i także prezesa Prawa i Sprawiedliwości Jarosława Kaczyńskiego. Teraz „Fakt” wrócił do sprawy i postanowił sprawdzić, czy aktor może ponieść pewne dolegliwości w związku ze swoimi słowami.
POLECAMY TAKŻE: Dramat gwiazdora TVN. Prokuratura podjęła zdecydowane kroki w jego sprawie
Na początku czerwca sporo zamieszania wywołało nagranie z Andrzejem Sewerynem, które dostało się do internetu. Aktor prędko w tej sprawie wydał oświadczenie, w którym poinformował, że nagranie zostało rozpowszechnione nie z jego inicjatywy.
– W związku z pojawieniem się w przestrzeni internetowej prywatnego nagrania z moim udziałem oświadczam, że ani ja, ani osoba, do której zostało ono wysłane, nie udostępniliśmy go mediom społecznościowym. Dostało się tam ono z woli tych, którzy mają dostęp do naszych prywatnych kont i którzy, jak sądzę, już nieraz z tej możliwości korzystali – oświadczył aktor.
POLECAMY TAKŻE: Na to czekało wielu widzów TVP. Telewizja Polska ogłosiła wspaniałą wiadomość
Mimo wszystko słowa aktora wywołały wiele kontrowersji, co było widoczne przede wszystkim w kręgach prawicowych i związanych z Prawem i Sprawiedliwością. W tym tygodniu „Fakt” wrócił do sprawy i postanowił sprawdzić, czy aktor może ponieść pewne dolegliwości w związku ze swoimi słowami.
Andrzej Seweryn poniesie konsekwencje?
„Fakt” zwrócił się do Urzędu Marszałkowskiego Województwa Mazowieckiego z pytaniem dotyczącym środków, które są przeznaczane na inwestycje Teatru Polskiego im. Arnolda Szyfmana w Warszawie, któremu szefuje Andrzej Seweryn.
POLECAMY TAKŻE: Tego Jerzy S. się nie spodziewał? Zaskakujące informacje ws. znanego aktora
– „Fakt” postanowił sprawdzić, czy w związku z tym, że inwestycje Teatru Polskiego im. Arnolda Szyfmana w Warszawie, któremu szefuje Andrzej Seweryn, realizowane są ze środków Urzędu Marszałkowskiego Województwa Mazowieckiego, urząd planuje wstrzymanie środków na dalsze działania teatru po nagraniu aktora, jakie trafiło do przestrzeni publicznej – czytamy na stronie „Fakt”.
POLECAMY TAKŻE: Polacy pogrążeni w smutku. Nie żyje gwiazda znanego polskiego serialu
Odpowiedź miała nadejść po dwóch tygodniach.
– Nie śledzimy prywatnych wypowiedzi dyrektorów instytucji kultury ani pracowników tych instytucji – napisała nam Marta Milewska, rzeczniczka prasowa i zastępczyni dyrektora ds. komunikacji zewnętrznej Urzędu Marszałkowskiego Województwa Mazowieckiego w Warszawie.
Źródło: Fakt
POLECAMY TAKŻE PRZECZYTAĆ:
Przykra wiadomość obiegła media. Nie żyje znany prezenter telewizyjny
Zmiany w Wiadomościach TVP? Wszystko jest już jasne
To mogło zaboleć Tomasza Lisa. Znany dziennikarz nie gryzł się w język na jego temat
Dramat Dawida Kubackiego. Niesamowite, co powiedział Piotr Żyła
Kolejny cios dla Tomasza Lisa. Była żona napisała mu to wprost (FOTO)