0

Znany dziennikarz uderza w TVN. Padły bardzo mocne słowa [FOTO]

Reklama

Robert Jałocha przez wiele lat pracował dla stacji telewizyjnej TVN. W zeszłym tygodniu media obiegła informacja na temat postępowania sądowego między dziennikarzem i znaną telewizją. Teraz Jałocha za pośrednictwem mediów społecznościowych postanowił opublikować wpis, w którym dodatkowo odniósł się do tej sprawy.

POLECAMY RÓWNIEŻ: Awantura na konferencji Kołodziejczaka. Nagranie trafiło do internetu [WIDEO]

Reklama

Przypomnijmy – z informacji portalu Wirtualne Media wynika, że sprawa dotyczyła lat 2010-2020, kiedy to Robert Jałocha miał pracować dla TVN24 i „Faktów” TVN na podstawie umowy o dzieło. W 2020 roku dziennikarz odszedł z telewizji i zwrócił się do swojego byłego pracodawcy o wydanie świadectwa pracy. Kiedy go nie otrzymał poinformował Państwową Inspekcję Pracy.

Reklama

Proces

Inspekcja Pracy najpierw miała zwrócić się do stacji z pytaniem o świadectwo pracy i dokumenty. W dalszym etapie organ dopatrzył się nieprawidłowości w kwestii zatrudnienia reportera i złożył do sądu pracy wniosek o ustalenie stosunku pracy, jaki łączył Jałochę z TVN.

Reporter pod koniec zeszłego roku opublikował za pośrednictwem swojego konta na Twitterze nagranie z Sądu Rejonowego rozpatrującego jego sprawę.

POLECAMY RÓWNIEŻ: Rodzinny dramat Dawida Kubackiego. Tata skoczka zdradził zaskakujące informacje

Sąd ustala, że powoda Roberta Jałochę jako pracownika i pozwaną spółkę TVN jako pracodawcę, łączył od 26 sierpnia 2010 roku do 16 listopada 2014 roku stosunek pracy na stanowisku reportera — powiedziała sędzia Liwia Bednarska z Sądu Rejonowego dla m.st. Warszawy na opublikowanym nagraniu przez Roberta Jałochę.

W związku z wyrokiem sądu pierwszej instancji – stacja podjęła decyzję o złożeniu apelacji. Z informacji przekazanych przez również portal Wirtualne Media wynika, że sąd drugiej instancji oddalił apelację złożoną przez TVN.

Robert Jałocha o sprawie z TVN

Kilka słów. Gdybym ze swojego procesu z TVN miał przygotować relację do „Faktów”, materiał byłby jedynką. Najważniejszym newsem dnia i jednym z najmocniejszych w mojej karierze. W tej historii jest wszystko co telewizja kocha. Silna korporacja, duża prawnicza kancelaria, intrygi, kłamstwa i szczęśliwy sądowy finał. Prawie jak w amerykańskim kinie, tylko dialogi i tempo akcji przerażliwie polskie – napisał Robert Jałocha.

POLECAMY RÓWNIEŻ: Smutna wiadomość. Nie żyje znana polska aktorka

Niestety prawomocny wyrok wcale nie kończy tej sprawy. Przede mną walka o nieodprowadzane składki, nadgodziny, urlopy i odszkodowanie za wypadek w pracy. Do tej pory przed sądem występowałem sam. Bez pomocy prawnika przygotowywałem swoje pisma procesowe, w tym także odpowiedź na apelację. Pomogło doświadczenie reportera. Świadków wskazanych przez TVN co chwilę łapałem na kłujących w oczy kłamstwach. Zaprzeczali nawet temu, co sami przedstawiali w pismach procesowych. Gubiąc się w swoich relacjach, nawzajem się pogrążali. Nic dziwnego, że w apelacji TVN zaczął nawet zmieniać treść zeznań i powoływał się na słowa, które na sali sądowej nigdy nie padły – czytamy.

POLECAMY RÓWNIEŻ: Na to czekało wielu widzów TVP. Michał Rachoń przekazał ważną wiadomość [FOTO]

Walka, nawet z oczywistym kłamstwem, potrafi zmęczyć. Boleśnie przekonała się o tym moja rodzina. Nie zmieniłbym jednak swojej decyzji. Podczas każdej rozprawy miałem poczucie, że to nie jest tylko mój proces. Wiem, że w podobnej sytuacji do mnie jest bardzo wielu pracowników TVN. Dzwonicie, piszecie, gratulujecie i wszyscy słyszycie ode mnie również to samo zdanie. Tak, warto walczyć, bo nikt nie ma prawa okradać nas z przyszłości. I w mówieniu o tym głośno bądźmy nawet odważniejsi niż Sąd, który orzekał w mojej sprawie. W TVN nikt nie „obchodził prawa”, tylko po prostu je łamał i dziś nie jest już bezkarny – napisał były reporter TVN.

Jałocha podziękował również za pomoc ze strony Państwowej Inspekcji Pracy.

Dziękuje Państwowej Inspekcji Pracy, która po kontroli w TVN skierowała do Sądu pozew o ustalenie stosunku pracy. Za obecność podczas rozpraw i wsparcie poza nimi szczególnie dziękuje Panu inspektorowi Jarosławowi Gągale. Kłaniam się wszystkim pracownikom TVN, których sprawy wciąż są w sądach. Trzymam za Was kciuki. Dacie radę! – napisał na końcu dziennikarz.

 

Źródło: Wirtualne Media

Foto: Zdjęcie poglądowe

POLECAMY RÓWNIEŻ PRZECZYTAĆ:

Ważna wiadomość także dla widzów Michała Rachonia. Doszło do istotnej zmiany [FOTO]

Przykra wiadomość również obiegła media. Nie żyje znany aktor

Jakimowicz nie odpuszcza. Zaskakujące słowa o Magdalenie Ogórek

Ziemkiewicz także nie wytrzymał. Mocno odpowiada na słowa Andrzeja Seweryna [WIDEO]

Nowe nagranie z Andrzejem Sewerynem. Nie wszystkim się ono spodoba [WIDEO]

Reklama